Gdy na dworze robi się chłodno i zaczynamy ogrzewać swoje domy i miejsca pracy to automatycznie spada w nich wilgotność, a powietrze staje się po prostu suche. Wtedy właśnie najczęściej myślimy o nawilżaczu powietrza aby tą sytuację zmienić.
DLACZEGO ZIMĄ POWIETRZE W DOMU MOŻE BYĆ ZBYT SUCHE?
Powietrze atmosferyczne może wchłonąć pewną, ograniczoną ilość pary wodnej. Ilość ta jest zależna od jego temperatury. Im temperatura powietrza jest niższa, tym mniej pary wodnej powietrze może wchłonąć. Z tego powodu zimą, gdy na dworze jest mróz, ilość pary wodnej zawartej w powietrzy jest niewielka (na przykład 4 razy mniejsza niż latem). Kiedy takie powietrze podgrzewamy bez stosowania nawilżacza powietrza, zawartość pary wodnej nie zmienia się. Jednak ciepłe powietrze mogłoby wchłonąć więcej pary wodnej, ponieważ jednak mu jej nie dostarczamy spada wilgotność względna. I tak, dla temperatury w budynku +20oC może wynosić zaledwie 20%.
To właśnie z tego powodu zimą powietrze w domu może być zbyt suche. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy budynek wentylujemy w sposób grawitacyjny, naturalny czy mechaniczny. Oczywiście użytkując budynek zawsze generujemy zyski wilgoci, przez gotowanie, pranie, mycie. Każdy z nas „oddaje” wilgoć do powietrza.
SUCHE POWIETRZE, A ZDROWIE
Wraz z suchym powietrzem na dworze pojawia się również niska temperatura, wyższe stężenie kurzu, wyższe stężenie tlenków siarki oraz bardzo wysokie zapylenie cząstkami stałymi (smogowymi). Badania naukowe sugerują, że odczucie „suchego powietrza” może być spowodowane nie tylko niską wilgotnością, ale również obecnością lotnych związków organicznych (LZO), cząstek stałych, bioaerozoli lub wszystkich powyższych razem.
Suche powietrze ma z całą pewnością przełożenie na wysychanie oczu oraz górnych dróg oddechowych. Niska zawartość wilgoci w powietrzu zmienia stabilność filmu łzowego. To oznacza, że oko jest bardziej podatne na agresywne związki chemiczne jak na przykład ozon lub jego reaktywne produkty i inne związki.
Jak sugerują naukowcy, to “zakurzone powietrze” może być prawdziwą przyczyną odczucia „suchego powietrza”. Badania pokazały, że objawy związane z suchym, bolącym gardłem czy przekrwionym nosem mają swoje źródło nie tylko w „suchym powietrzu” lecz również z zakurzonymi podłogami. Co więcej, reemisja części zanieczyszczeń z powierzchni (np. podłóg) przy niskiej wilgotności powietrza jest wyższa niż przy wysokiej wilgotności powietrza. To z kolei oznacza, że podniesienie wilgotności w pomieszczeniu (na przykład poprzez stosowanie nawilżacza powietrza) z niskiego do średniego generalnie może pomoc zmniejszyć stężenie części zanieczyszczeń co będzie miało przełożenie na obniżenie wyżej wymienionych objawów.
Należy pamiętać, że wyraźnie brakuje nam szczegółowej wiedzy na temat zależności między wilgotnością w pomieszczeniach, a reemisją zanieczyszczeń. Podobnie jak w przypadku mechanizmów przetrwania, transmisji i zaraźliwości wirusów i bakterii w powiązaniu z wilgotnością i temperaturą, o których również wiemy jeszcze za mało.
Przyczyny zjawiska „suchego powietrza” są wieloaspektowe, a wspólnym mianownikiem jest niska wilgotność w pomieszczeniach w połączeniu z wieloma innymi czynnikami ryzyka.
CO DAJE NAWILŻACZ POWIETRZA?
Głównym zadaniem nawilżacza powietrza jest podniesienie wilgotności w pomieszczeniu lub w pomieszczeniach, na które oddziałuje.
Nawilżenie powietrza w pomieszczeniach obniża stężenie zanieczyszczeń. To z kolei może przełożyć się na lepsze samopoczucie i zmniejszenie objawów typowych dla „suchego powietrza”. Dla przykładu, stosowanie nawilżacza powietrza może pomóc zachować równowagę w błonach śluzowych oraz powłoki ochronnej oka. Co więcej, wilgotne powietrze zmniejsza reemisję zanieczyszczeń z podłóg. Jednak tutaj stopień reemisji jest zależny od wykończenia podłogi. Na przykład, okazuje się, że reemiesja jest mniejsza dla twardych powierzchni drewnianych czy winylowych. Natomiast nie zaobserwowano żadnej różnicy dla sztucznych dywanów. Wyższa wilgotność zwiększa rozmiar i ciężar części cząstek. To z kolei intensyfikuje osiadanie na powierzchniach, a tym samym „zmusza” cząstki do osadzania się w nosie, bez penetrowania w głąb gardła. Co więcej, zaraźliwość niektórych chorób, jak na przykład grypy jest niższa w wilgotnym powietrzu.
Reasumując, nie poznaliśmy jeszcze wielu aspektów i powiązań, które mogą być przyczyną objawów obserwowanych przy niskiej wilgotności w pomieszczeniach. Niemniej, jasno widać, jak wskazane jest podnoszenie wilgotności powietrza w budynku poprzez stosowanie nawilżaczy powietrza.
Jednak czy zawsze musimy stosować dodatkowe urządzenia do uzdatniania powietrza? Co, jeśli w budynku pracuje rekuperacja, czyli wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła? Czy można cieszyć się świeżym i czystym powietrzem i jednocześnie dbać o wilgotność powietrza w domu?
REKUPERACJA, A NAWILŻACZ POWIETRZA
Centrale wentylacyjne z odzyskiem ciepła różnią się między sobą budową – to jasne. Najważniejszym elementem rekuperatora jest wymiennik ciepła. Ma on za zadanie z możliwie najwyższą skutecznością przekazywać energię z powietrza wywiewanego z budynku, do powietrza nawiewanego. Najpowszechniej stosowane są płytowe wymienniki ciepła, w których powietrze płynie w przeciwprądzie (tzw. przeciwprądowe) lub prostopadle (krzyżowe). Wymienniki płytowe odzyskują ciepło (temperaturę) ze skutecznością nawet ponad 90%. Klasyczne wymienniki płytowe nie przekazują wilgoci, zmienia się jedynie temperatura powietrza.
Inaczej pracują tzw. wymienniki entalpiczne. Wymiennik entalpiczny obok odzysku ciepła odzyskuje również wilgoć z powierza wywiewanego. Wilgoć jest przekazywana w postaci pary wodnej poprzez dyfuzję ze strony wysokiego ciśnienia pary do strony niskiego ciśnienia pary. Czyli, zimą wilgoć będzie przekazywana w kierunku powietrza nawiewanego, latem zaś odwrotnie.
Odzysk wilgoci nie jest to tylko poprawa komfortu ale też realny zysk. Suche powietrze w zimie powoduje zwiększone odparowanie (suszenie) wszystkiego co ma wodę – a na to trzeba przecież zużyć dodatkową energię grzewczą. Konkretnie w całym sezonie grzewczym od 1500kWh do nawet 3000kWh dla domu około 160m2.
Reasumując, jeżeli w budynku pracuje wentylacja mechaniczna, można zamiast stosowania nawilżaczy powietrza, zdecydować się na bezkosztowe i naturalne nawilżanie powietrza nawiewanego do budynku poprzez centralę wentylacyjną wyposażoną w wymiennik entalpiczny.
Rekuperator z wymiennikiem entalpicznym odzyskuje z powietrza wywiewanego wilgoć. Dzięki temu, zapewniona jest optymalna wilgotność w domu nawet podczas silnych mrozów. To z kolei oznacza, że wyeliminowany jest problem zbyt suchego powietrza zimą. Rekuperator entalpiczny w okresie letnich upałów będzie osuszał powietrza nawiewane. Jeśli system wentylacyjny wyposażony jest w gruntowy wymiennik ciepła to powietrze będzie również praktycznie bezkosztowo ochładzane. Darmowa energia ciepła i chłodu z GWC redukuje ucieczkę ciepła z budynku, co w praktyce oznacza niższe rachunki i jednocześnie podwyższony komfort przebywania.
LITERATURA:
[1] Peder Wolkoff, The mystery of dry indoor air – An overview, Environment International 121 (2018) 1058–1065